Armia Ludowa w powstaniu warszawskim
Udział komunistów w walkach powstańczych w Warszawie przez wiele dekad heroizowano. AL stawiano na równi z AK. Rzeczywistość była jednak o wiele ciekawsza od propagandowych legend. Podłość i fanfaronada mieszały się w niej z rzadkimi przebłyskami bohaterstwa.
3 sierpnia 1944 r. kierowana przez Zofię Dzierżyńską Radiostacja im. Tadeusza Kościuszki nadawała z Moskwy: „Armia Ludowa powstała do walki w Warszawie. Na ulicach stolicy leje się krew niemiecka. Dzięki uderzeniom polskiej Armii Ludowej załoga niemiecka jest zagrożona frontalnie i od tyłu. Pod Aninem toczą się walki pomiędzy oddziałami Armii Ludowej i oddziałami niemieckimi. Wielka bitwa toczy się na Bielanach i nad prawym brzegiem Wisły, gdzie oddziały polskie torują drogę wojskom sowieckim i Armii Polskiej, atakującym Warszawę. Na Krakowskim Przedmieściu toczą się zaciekłe walki. Ludność stolicy pomaga Armii Ludowej. Do akcji Armii Ludowej przyłączyli się żołnierze polskiej Armii Krajowej”. Autorzy tego kuriozalnego komunikatu nie znali jeszcze rozkazu Stalina nakazującego zatrzymanie frontu przed Warszawą, nie spodziewali się też, że za dziesięć dni sowiecka agencja prasowa TASS wyda komunikat potępiający powstanie. Trzymali się więc narracji mówiącej o tym, że walki o wyzwolenie Warszawy rozpoczęła komunistyczna Armia Ludowa. Propagandową kliszę o wyższości AL nad „reakcjonistami” z AK powielano później wielokrotnie. „Jakże nędznie i haniebnie wyglądała rola AK-owskiego dowództwa wobec tytanicznego wysiłku Armii Ludowej” – pisał w maju 1945 r. marszałek Michał Rola-Żymierski, były dowódca AL.
Gdy po 1956 r. zaczęto przywracać pamięć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta